Dlaczego mieszkam w Amsterdamie

Znowu zrobiłem ten sam błąd. Wdałem się w rozmowę z Polką o prowokowaniu za pomocą afiszowania się orientacją seksualną.

Rzecz dotyczyła tego oto niusa: (pierwsza próba organizacji gay pride na Ukrainie międzynarodowego dnia walki z homofobią w Petersburgu)

Już na początku zebrania, które odbywało się w Parku Piotrowskim, na jednego z aktywistów gejowskich napadł nieznany człowiek z pistoletem gazowym, z którego wystrzelił ofierze prosto w twarz. Napastnik został zatrzymany przez policję, a poszkodowanym zajęli się sanitariusze.

Policja zadecydowała by uczestników demonstracji wywieźć z parku autobusami. Jednak kilkudziesięciu młodych ludzi w maskach zatrzymało transport i urządziło krwawą rozprawę z gejami – informuje agencja Interfax.

Na początku nieznani sprawcy rzucili kilkadziesiąt granatów dymnych na jezdnię, co zmusiło kierowcę jednego z autobusów do zatrzymania pojazdu. Napastnicy okrążyli autokar, rzucając kamieniami i butelkami rozbili w nim szyby, a następnie przystąpili do regularnego bicia znajdujących się wewnątrz aktywistów homoseksualnych, wykrzykując przy tym – nie nadające się do powtórzenia – obraźliwe określenia. […]

Media podają, że napastnikami byli nacjonaliści, którzy polowali na gejów, a w którymś momencie – przez pomyłkę lub świadomie – „przestawili się” na imigrantów. Jedna z agencji podaje, że w strefie zamieszek znalazły się dwa autobusy z robotnikami z „południowych republik”, których nikt w tym momencie nie ochraniał. Nacjonaliści rzucili się na imigrantów, wybili szyby w autobusach i zaczęli rozprawę z robotnikami.

Dla mnie wygląda to jak bezmózgie bydło nadające się do odstrzału, ponieważ robię się nieco, powiedzmy, osądzająco-nerwowy gdy „nieznani młodzi ludzie w maskach” używają granatów dymnych, kamieni i butelek wobec oponentów dowolnej proweniencji. A JEDNAK!!! Okazuje się, że dla młodej biseksualnej Polki winni są aktywiści LGTB (tradycyjnie w polskich mediach zwani „gejami”):

Jeśli świadomie wtykasz palec między drzwi a framugę, to dlaczego chwilę później piszczysz, że cię boli?

Odpisałem:

Miłka, mówisz konkretnie o homoseksualistach, czy o imigrantach, którzy świadomie wtykają palec między drzwi, a framugę? Czy zgadzasz się też ze stwierdzeniem, że jeśli kobieta została zgwałcona, to z pewnością zachowywała się prowokacyjnie i to jej własna wina?

(Pozwalam sobie podać imię, ponieważ Miłka wpisała post na publicznej stronie Miłość Nie Wyklucza)

Miłka odpisała tak:

Ray, jeśli świadomie prowokuję, to nie mam prawa krzyczeć, że czuję się napastowana. Co – oczywiście – nie usprawiedliwia gwałtu. Jeśli idę na manifestację, to ze świadomością, że prowokuję, drażnię czyjeś wrzody. Nie mam prawa krzyczeć, że mnie rozdrażniony właściciel wrzodu popycha. Co – oczywiście – nie usprawiedliwia aktów wandalizmu i owego „polowania”. Jestem biseksualna. Nie ukrywam się z tym. Ale i nie opowiadam ze szczegółami o moim życiu seksualnym.

No więc nie.

Nie zgadzam się z właściwie niczym powyżej, z wyjątkiem obłudnego „nie usprawiedliwia gwałtu” (ale popychanie tak? a kiedy się pojawia różnica między popychaniem, gwałtem, wandalizmem i polowaniem?)

Moje życie seksualne jest moje. Opowiadam o nim niekiedy ze szczegółami, a niekiedy bez. Żadna ilość szczegółów nie usprawiedliwia przemocy. Nie mówię tu w ogóle o tym, czy sam fakt organizacji gay pride to jest „opowiadanie ze szczegółami o życiu seksualnym”. O wiele większą ilość szczegółów o życiu seksualnym moich sąsiadów poznaję, widząc, że sąsiadka jest w ciąży — ptaszek zajrzał do waginki! i nie miał na sobie gumowej kominiarki! i zwymiotował białe ptasie mleczko! i akurat waginka miała w sobie jajeczko, znaczy był ten czas miesiąca! Przysięgam, że moi sąsiedzi, czytelnicy bloga, a w szczególności rosyjscy skinheadzi z Ukrainy nie mają pojęcia, czy ja uprawiam seks z zabezpieczeniem czy bez, kiedy i z kim. Albo czy uprawia go widoczny na zdjęciu poniżej Światosław Szeremet. Myślę, że zgadniecie, który to Światosław. Zdjęcie pokazuje, jak udała się gay pride na Ukrainie.

Przyznam, że ciężko mi się powstrzymać od agresywnej reakcji na słowa Miłki. Nie trawię mianowicie ofiar usprawiedliwiających oprawców — on przecież był sprowokowany, ona była ubrana wyzywająco, nic dziwnego, że ją zgwałcił. No owszem, obrzezanie kobiet, to taka tradycja religijna, nic w tym dziwnego, trzeba zrozumieć różnicę kultur. No, słusznie go skopali, afiszował się orientacją seksualną, sam sobie winien. A tymczasem ja ufarbowałem dzisiaj irokeza na czerwono, żeby się bardziej rzucać w oczy, a parę tygodni temu Zbrojmistrz wszył mi z tyłu spodni dodatkowy suwak, który co prawda nie działa (bo spodnie są pod suwakiem zaszyte), ale sugeruje to, co sugeruje.

Po co mam czerwonego irokeza? Bo mam ochotę. Po co mam suwak z tyłu spodni? Bo mam ochotę. Po co czytuję Michaela Cunninghama? Bo mam ochotę. Po co piszę na blogu o swoim związku i, ESCANDALO, wrzucam fotki? Bo mam ochotę. Po co słucham Kylie Minogue? Bo mam ochotę. Po co trzymam Zbrojmistrza publicznie za rękę? Bo mam ochotę. Po co mam na dłoni tatuaż? Bo mam ochotę. Która z tych rzeczy usprawiedliwia ewentualne pobicie mnie? Oto zagadka dla Miłki. W tajemnicy wyznam Wam, że osobiście uważam, że żadna — i, co więcej, Holendrzy się ze mną zgadzają.

Na zdanym przeze mnie niedawno teście z języka, kultury i współżycia w Holandii padło mianowicie kilka pytań typu: Arab Ali pyta sąsiadkę Margaret o to, czemu jej córka ma taką krótką spódniczkę i czy ona nie rozumie, że prowokuje. Do wyboru były trzy odpowiedzi, w tym wybrana przeze mnie „w Holandii kobiety mogą się ubierać tak, jak chcą i jeśli ci się nie podoba, możesz patrzeć w inną stronę”. Ale pojawiła się też odpowiedź: „tak, masz rację Ali, kobiety w Holandii często ubierają się jak dziwki. Zwrócę córce uwagę”. Nie mogłem się oprzeć myśli, że w Polsce ta odpowiedź byłaby prawidłowa. Komentarze Miłki zupełnie mojego zdania nie zmieniły.

*

Musiałem poprawić notkę, ponieważ nie zwróciłem uwagi na to, że zdjęcie i tekst nie dotyczą tego samego miejsca. Tekst: Petersburg, 16 maja 2012. Zdjęcie: pobicie jednego z dwóch aktywistów, którzy nie zdążyli uciec gdy policja odwołała gay pride w Kijowie 30 minut przed rozpoczęciem.

Tutaj i tutaj więcej informacji. Moja pomyłka nie wpływa na treść całości notki, ale pozostaje pomyłką — dziękuję jh za zwrócenie uwagi.