My name is Jenner, Caitlyn Jenner

Boję się pisać tę notkę, bo najpewniej ktoś się obrazi, więc z góry przepraszam i zawiadamiam, że nie było to moją intencją.

Od kilku tygodni media z wielkim podekscytowaniem wałkują temat Caitlyn Jenner. Pojawia się wiele komentarzy, w wielkiej części pozytywnych – przynajmniej taką mają intencję. Caitlyn wychwalana jest pod niebiosa za swą odwagę, urodę (porównania do Jessiki Lange zdecydowanie na miejscu) i porównywana do „pięknych ptaków” i „pięknych kwiatów”.

No więc (nigdy nie zaczynaj zdania od no więc…) Bruce Jenner był wychwalany za swoje sukcesy sportowe, w tym złoty medal olimpijski, uważany za świetnego golfistę, za zmysł biznesowy, próbował swoich sił w wyścigach samochodowych. W ostatnich latach znany głównie jako członek klanu Kardashianek, powoli wycofywał się z serialu „Z kamerą wśród Kardashianów”. Kilka miesięcy przed oficjalnym ogłoszeniem jego przemiany tabloidy zaczęły podejrzewać, że coś jest na rzeczy, publikując dość wredne fotomontaże. Ostatniego wywiadu jako Bruce udzielił Diane Sawyer. I tu właśnie pojawiła się ciekawostka: otóż Caitlyn Jenner jest konserwatywną Republikanką, jednocześnie silnie identyfikującą się z ruchami LGTBQIA.

Republikanie nie pokochali sojuszniczki tak bardzo, jak ona ich. Czternaście tysięcy osób podpisało petycję, żądającą odebrania jej medalu olimpijskiego. (W międzyczasie MKOl wypowiedział się na ten temat – Jenner nie straci medalu.) Ulubiony klub golfowy odebrał jej prawo wstępu do części zarezerwowanej dla mężczyzn – część przeznaczona dla pań jest mniejsza, poza tym Jenner zaprzyjaźniona jest z mężczyznami, z którymi do tej pory grała. US Golf Association odebrał jej też dotychczasowy handicap – Caitlyn musi zaczynać od początku. Trudno jest być republikanką po zmianie płci.

Dodatkowo, Jenner odbiera pewien rodzaj argumentów. Ciężko określić młodego Bruce’a mianem zniewieściałej ciotki. Trudno zignorować fakt, że spłodził kilkoro dzieci. Jeszcze trudniej oskarżać o „podążanie za głupią modą” osobę 65-letnią. Jeśli cokolwiek, Bruce spędził większość życia na NIE podążaniu za swoimi potrzebami i pragnieniami. Nie jest tak, że zmienia płeć, bo nagle coś jej strzeliło do głowy; Caitlyn twierdzi, a ja nie widzę powodu, by nie wierzyć, że pragnęła tego od wielu, wielu lat.

Jon Stewart odnotował zmianę rodzaju pochwał, jakimi obsypywana jest Caitlyn:

Caitlyn, kiedy byłaś mężczyzną, mogliśmy rozmawiać o Twojej atletyczności, twojej biznesowej bystrości, ale teraz jesteś kobietą i obchodzi nas tylko to, jak wyglądasz.

To, jak Caitlyn wygląda, jest w dużym stopniu zasługą faktu, że jest multimilionerką. Transseksualist(k)a z Wólki Mniejszej nigdy nie będzie wyglądać tak, jak Caitlyn na okładce Vanity Fair, ponieważ nigdy nie będzie mieć setek tysięcy dolarów na najlepszych chirurgów, nigdy nie zrobią jej lub jemu makijażu zawodowcy, nigdy nie sfotografuje go lub jej Annie Leibovitz. O tym, jak wygląda życie osoby transseksualnej w Polsce, wie chociażby Anna Grodzka, twardo tytułowana przez prawicowych publicystów „tym Grodzkim”, lub zgoła „Grodzk”. Nie wiem na pewno, ponieważ pani Korwin-Piotrowska nie odpowiedziała na moje pytanie, ale domyślam się, że to o Grodzkiej pisała – ta sojuszniczka LGTB – „pani/pan w blond peruce i z głosem i sylwetką strongmana„. Tak mówią nasi zdeklarowani sojusznicy. Czy chodzi o Annę Grodzką, czy kogokolwiek innego, w sumie wszystko jedno, niemniej jednak najgorszą obelgą, z jaką do tej pory musiała zmierzyć się Caitlyn było tytułowanie jej męskimi zaimkami przez Fox News. Nawet petycja o odebranie jej medalu ironicznie gratuluje jej odwagi. W dniu, gdy Terlikowski pogratuluje odwagi dowolnej osobie transseksualnej zjem swoją czapkę Mister B. Jenner w ciągu kilku dni stała się najlepiej rozpoznawaną osobą transseksualną na świecie. E! kręci o niej program „I Am Cait”. Laverne Cox została zepchnięta na drugie miejsce.

Nie oglądam programów typu reality show, więc nie zobaczę na własne oczy, jak Cait radzi sobie z nowym życiem. Z pewnością doniesie mi o tym prasa, jak do tej pory. Jeśli dzięki niej więcej ludzi dowie się o istnieniu osób transseksualnych, będzie wspaniale, ale obawiam się, że program będzie raczej oglądany na zasadzie „freak show”. Olśniewająca uroda Caitlyn dodatkowo może wygenerować pewien rodzaj oczekiwań – aha, więc transseksualistka to piękna dama podobna do Jessiki Lange. Jak będzie – zobaczymy. Być może był to mały krok dla Caitlyn Jenner, ale wielki dla ludzkości. Za to będę trzymać kciuki.

Zdjęcie: Vanity Fair