Oczywiście, że prowokuję, ale – jak się mawiało w przedszkolu – sami się zaczęliście.
Wczoraj dopuszczono do przejścia przez Warszawę tzw. Marszu Niepodległości. Dzisiaj piszą o tym światowe media. Guardian, New York Times, The Independent, etc. nie wdają się w subtelności matematyczne i wyliczenia, czy wśród tych 60 tysięcy było dużo Zwykłych Patriotycznych Rodzin Z Dziećmi, czy też niedużo. Ze świata widać tyle, że przez miasto przeszło 60 tysięcy nacjonalistów, chwaląc się znakami: „Czysta Polska, biała Polska”, „Biała Europa braterskich narodów” i „Módlmy się o islamski Holokaust”. Każda Zwykła Patriotyczna Rodzina, która wybrała się na ten marsz, powiększyła liczebność grupy neonazistów, którzy z dumą (oraz z racami) paradują po Warszawie. Nie uwierzę w rodzinę tak ślepą i głuchą, żeby nie zdawała sobie z tego sprawy po poprzednich marszach. „Cała Polska śpiewa z nami wyp*** z uchodźcami”, „Nie czerwona, nie tęczowa, ale Polska narodowa” – takie hasła promowaliście, Zwykłe Patriotyczne Rodziny. Gratuluję i mam nadzieję, że podobał Wam się smród rac.
W tym czasie odbyła się również kontrdemonstracja, co się miała nie odbyć. Wolny kraj, wolno wyrażać każdy pogląd. Bardzo proszę, oto cytat:
Na trasie marszu kilkadziesiąt osób związanych z Obywatelami RP urządziło manifestację przeciwko Marszowi Niepodległości.
Chwilę przed wydarzeniem policja zatrzymała 45 członków stowarzyszenia i przewiozła ich do komendy przy ulicy Dzielnej.
Nnnno dobrze, niektóre poglądy można wyrażać jakby mniej, ale pewnie Obywatele nie zgłosili zgromadzenia, a ONR zgłosiła. Hanna Gronkiewicz-Waltz umyła ręce. Może prędzej bym jej uwierzył, gdyby patronowała Paradzie Równości, a nie Paradzie Jamników. Dzisiaj o 15 kolejny protest Obywateli RP. Poniedziałek o 15 i brak wcześniejszej promocji z pewnością wpłynie na liczebność, jestem tego świadom. Ile pojawi się osób? Sto tysięcy? Sto? Zobaczymy, piszę to o godzinie 14:39.
Co na ten temat mają do powiedzenia politycy, których dumnie wybraliście – tak, na tym polega demokracja, że Wy, naród, wybraliście. Media światowe nie wdają się w roztrząsania, czy czytelnicy mojego bloga akurat wszyscy głosowali na Partię Razem (w co mogę uwierzyć bez problemu), widzą, że rządzi wybrany demokratycznie i popierany przez 40% ludności PiS. Portal Politico dziwi się, naiwnie – „Masowa manifestacja ksenofobii, w tym antysemickie, antymuzułmańskie i antygejowskie hasła nie zostały natychmiast potępione przez najwyższych przedstawicieli rządu”. To prawda, nie natychmiast. Rzekłbym zgoła, że potępienie nadchodzi bardzo powoli. Może stoi w korku spowodowanym przez kontrmanifestację? W międzyczasie odbywa się festiwal wicia się tak, żeby przypadkiem nie narazić się naziolom, którzy mają prawa wyborcze.
Minister Płaszczak elementów rasistowskich najpierw nie zauważył (może coś jak duchy, są widoczne tylko na zdjęciach, na dodatek przerobionych przez wiadome elementy), a potem – po zauważeniu – oświadczeniem swego resortu poinformował, iż „Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że przypisywanie temu wydarzeniu jako dominujących elementów, które miały charakter wyłącznie incydentalny, jest nieuprawnione”.
„Co najmniej 60 tys. osób wzięło udział w marszu w Warszawie, który zbiegł się w czasie z polskim Świętem Niepodległości. W antyfaszystowskiej manifestacji uczestniczyło ok. 2 tys. osób” – BBC.
Marek Jakubiak, poseł Kukiz ’15, podzielił się spostrzeżeniem, iż we Włoszech, skąd w gości zaproszono Roberto Fiore, skazanego na pięć lat więzienia za działalność w organizacji terrorystycznej, „faszyzm to taka trochę tradycja świecka. To bardziej ideologia gospodarcza niż polityczna”. „Polska i Warszawa szczególnie, jest miastem bardzo doświadczonym przez faszyzm,” odnotował poseł, żeby zaraz dodać „porównywanie tych ludzi (do faszystów), to są zwykle prowokacje.” Zapewne lewackie. Ciekawe, że z tej wypowiedzi wynika, że Polska i Warszawa są bardzo doświadczone przez ideologię gospodarczą. Pan poseł przy okazji pochwalił się, że wśród „tych ludzi” był on sam, wraz z synem. Pogratulować!
„Faszyści i inni prawicowi ekstremiści zwołali na sobotę w Warszawie marsz, który może być najliczniejszym w Europie, a może nawet na świecie, pokazem siły supremacjonistów” – pisze „The Independent”.
Arcybiskup Gądecki: „Mogą przyjść też i prowokatorzy – właśnie po to, by stworzyć wrażenie, że jedno hasło oczernia cały marsz.” Na razie doliczyłem się co najmniej dziesięciu haseł, z czego żadnego nie niosła jedna osoba (jeden transparent niosły dzieci, chyba ten o „białej Europie braterskich narodów”, ale możliwe, że „jedną całą Polskę białą”). A to ci lewaccy prowokatorzy! Pewnie Zandberg sobie doczepił sztuczne wąsy celem zakrycia brody. Rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Damian Kita mówił nawet, że organizatorzy „byli zaskoczeni, że takie osoby się pojawiły”. A to ci dopiero! Ja nie byłem zaskoczony ani trochę. Telepatia? Zdolność przewidywania przyszłości? Zadawajcie mi pytania, okadzę się oparami i odpowiem na wszystkie. W szczególności w przyszłym roku odpowiem chętnie na pytania Rzecznika Stowarzyszenia Marsz Niepodległości o to, czy pojawienie się takich osób będzie zaskakujące.
Zofia Romaszewska, doradczyni prezydenta RP, Andrzeja Dudy – „Dopytywana, czy to dobrze, że „ludność podpisuje się pod rasistowskimi hasłami”, które były na marszu, stwierdziła, że „ludność nie wie, pod czym się podpisuje”.” A to ci dopiero przygłupia, ślepa i głucha ludność. Flar nie zauważyła, nazioli nie zauważyła, bardziej ideologii gospodarczej niż politycznej nie zauważyła. Od 11 lat mieszkam w Holandii, a wiedziałem, pod czym się ludność podpisze, nie spodziewałem się tylko, że ludności będzie aż tyle.
Najlepiej zachowały się władze Młodzieży Wszechpolskiej (!!!). Gdy rzecznik MW ogłosił, że „uważamy, że jedna rasa nie jest lepsza od drugiej, ale każda jest inna (…) etniczności nie należy mieszać. (…) Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem” błyskawicznie stracił stanowisko. Wojciech Orliński może się natrząsać z Komorowskiego i jego czekoladowego orła. Jaką kontrpropozycję na dzień niepodległości przygotowaliście, Wy, normalni Polacy, w tym roku? Ile tysięcy ludzi wsparło ją swoją obecnością? (BBC podpowiada: dwa.) Jakie były hasła? Kto próbował powstrzymać zamaskowanych nazioli z transparentami (oraz, żeby nie manipulować, Zwykłe Patriotyczne Rodziny)? Jak te protesty się udały? Co zrobiła polska policja? Jak od nazioli odcięli się przedstawiciele rządu? Pytam poważnie, bo z mediów – ani polskich, ani światowych – nie idzie się dowiedzieć czegokolwiek oprócz tego, że policja aresztowała 45 z kilkudziesięciu protestujących, a według BBC gdzieś się odbyła jakaś kontrdemonstracja.
„Falanga jest znakiem Marynarki Wojennej. Mamy bogatą historię, powołujemy się na bohaterów z czasów Drugiej Rzeczpospolitej. Ta młodzież chce być dumna z historii swojej ojczyzny, wyszukuje sobie sam tych bohaterów.” Tak mówi poseł Jakubiak. No to sobie, kurka wodna, młodzież wyszukała. Cały świat teraz wie o wyszukanych przez młodzież bohaterach. Gratuluję, Polsko, oby tak dalej.
Dobiję felietonem Wojciecha Szackiego. Swoją drogą to odsuwanie żydostwa od władzy to już którąś dekadę trwa. Kogo należy do władzy przysunąć, żeby nieistniejące żydostwo przestało patriotom spędzać sen z powiek?
Całe te eleganckie wypowiedzi o symbolach Marynarki Wojennej i Zwykłych Patriotycznych Rodzinach nie są w stanie zasłonić jednego: w tej chwili w świecie najgorszy PR mają trzy kraje. Stany (realDonaldTrump jest w stanie sam jeden zadbać o kompletne zrujnowanie wizerunku kraju, który go technicznie wybrał, mimo, że dostał trzy miliony głosów mniej); Wielka Brytania (Brexit i związane z nim wydarzenia dostarczają mi schadenfreude raz w tygodniu) i Polska. Żeby zmazać efekt wczorajszego przemarszu nazioli – przykro mi, nie jestem w nastroju na hipokryzję i lukrowanie – trzebaby miliona demonstrujących, całego rządu wraz z opozycją na ich czele, natychmiastowej dymisji ministra Płaszczaka. MOŻE by wystarczyło. Może. Ale raczej nie.
Zdjęcie: Agencja Gazeta